8. Historia polskiej mafii
Dzisiaj o temacie, który w ostatnich dniach mnie bardzo zafascynował a to dzięki materiałom kanałowi youtube o nazwie '' Niediegetyczne'' na który serdecznie zapraszam.
W latach 90-tych polskie media żyły konfliktem pomiędzy tzw. grupą pruszkowską, a grupą wołomińską. W TV oraz prasie cały czas przewijały się takie ksywy jak Słowik, Pershing czy Wariat. Byli to najsłynniejsi bossowie mafijni w tym kraju.
Przestępczość w PRL
Czasy realnego socjalizmu w Polsce charakteryzowały się tym, że w kraju niemal zamarła własność prywatna, a większość firm ora zakładów pracy była w rękach państwa. Czym więc zajmowali się PRL-owscy przestępcy? Były to zajęcia różnorakie. Bardzo popularną grupą ówczesnych przestępców byli tzw. cinkciarze, którzy zajmowali się nielegalnym handlem walutą. Większość bossów Pruszkowa oraz innych grup zaczynało swoją karierę właśnie w ten sposób. Cinkciarstwo rozwijało się głównie w dużych miastach i było alternatywą dla kantorów wymiany walut. Handlarze walutą bardzo często dochodzili do dużych fortun, które w przyszłości stawały się głównym zapleczem w ich gangsterskiej działalności.
Kolejną popularną formą nielegalnego zarobku w czasach PRL było bimbrownictwo. Domorośli gorzelnicy pędzili alkohol, a następnie sprzedawali np. na bazarze Różyckiego w Warszawie (tak do pierwszej wielkiej fortuny doszedł Henryk Niewiadomski ps. Dziad (zm. 2007) – domniemany boss grupy z Ząbek). Byli to tzw. benklarze. Handel spirytusem stał się w czasach pierwszego Pruszkowa jedną z podstawowych działalności gangsterów, kiedy to na wielką skalę do Polski przemycano spirytus Royal.
Parasol - jeden z bossów Pruszkowa |
Oczywiście wiele grup parało się wymuszeniami, kradzieżami kieszonkowymi oraz kradzieżami aut. W tym ostatnim prym wiódł Nikodem Skotarczak ps. Nikoś (zm. 1998), który stworzył na Wybrzeżu gang kradnący auta zza zachodniej granicy. W wymuszeniach i kradzieżach z kolei specjalizowali się pierwsi bossowie tzw. Starego Pruszkowa (Ali, Barabasz, Parasol). Większość z nich odbyła w PRL-owskich więzieniach wyroki, co przyniosło im mir i posłuch wśród młodszych przestępców.
Bardziej ambitni mafiosi tacy jak Andrzej Kolikowski ps. Pershing (zm. 1999) działali w branży hazardowej, niekiedy działając na pograniczu prawa. Kolikowski na jednym z procesów twierdził, że do fortuny doszedł najpierw dzięki pracy krupiera, a potem prowadząc legalny dom gry.
Rola służb specjalnych
Teraz nasuwa się pytanie, dlaczego mimo sprawnie działających organów ścigania przestępczość w PRL miała się dobrze? Zarówno Milicja jak i Służba Bezpieczeństwa miały w tym swoje żywotne interesy. Wielu ówczesnych gangsterów widniało na liście konfidentów MO czy SB. Cinkciarze dochodzący do wielkich fortun, bimbrownicy pędzący alkohol na wielką skalę, złodzieje samochodów prowadzili swoją działalność pod parasolem służb specjalnych, a w zamian pomagali swoim mocodawcom. Były to różne formy pomocy, czasem wystawiano konkurencję, czasem wymieniano informacje, a nierzadko odpalano odpowiednią ilość pieniędzy. Służby i gangi działały niejako w symbiozie i nakręcały się wzajemnie.
Tablica UOP-u |
Po upadku PRL i przemienieniu Służby Bezpieczeństwa na Urząd Ochrony Państwa, wiele głośnych nazwisk nadal pozostawało na usługach służb. Tak według niepotwierdzonych informacji był w przypadku wyżej wspomnianego Pershinga, który był aktywnym współpracownikiem UOP (według niektórych informacji Urząd ułatwił zamach na Pershinga). SB w czasach PRL zaangażowana była w dwie głośne afery, które nosiły znamiona działań gangów przestępczych. Pierwszą z nich była Afera Żelaza, wyreżyserowana Departament I MSW W latach 70-tych polski wywiad cywilny pozyskał do współpracy gangsterów, którzy mieli wejść do struktur przestępczych w Europie Zachodniej. Gangsterzy napadli na jubilerów, kradnąc cenne precjoza. Operacja ta miała na celu pozyskanie drogą nielegalną środków do finansowania akcji wywiadu. Kolejną głośną aferą z Departamentem I MSW w roli głównej była Afera Zalew. Została odkryta w latach 80-tych, kiedy to generałowi Ryszardowi Matajewskiemu zarzucono nielegalną kradzież złota oraz dewiz z Europy Zachodniej. Łupy miały chowane przez funkcjonariuszy resortu nad zalewem Zegrzyńskim
Teczka pracy SB |
Współpracownikiem polskich służb miał być Jeremiasz Barański ps. Baranina (zm. 2003). Barański w PRL był właścicielem kilku firm, a następnie wyjechał na Zachód jako przedstawiciel KODAK-a. Następnie w latach 90-tych Baranina miał udziały w firmie Eurobelex założonej przez funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa.
Pershing - jeden z najsłynniejszych polskich gangsterów |
Po 1989 roku
Transformacja ustrojowa w Polsce, przechodzenie stopniowo z gospodarki centralnie planowanej na gospodarkę rynkową wytworzyły nową sytuację polityczną i ekonomiczną. Zlikwidowano również SB, której kontynuatorem stał się UOP. Również zmiany dotknęły służby wojskowe, na początku lat 90-tych powołano do życia słynnej Wojskowe Służby Informacyjne, Wielu byłych funkcjonariuszy służb wojskowych zostało negatywnie zweryfikowanych i zwolnionych ze służby. Ludzie ci musieli się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Część z nich przeszła na tzw. legal i otworzyła własne przedsiębiorstwa, część, która miała na liście swoich płac starych PRL-owskich recydywistów tworzyła pierwsze zręby polskich gangów.
Dziad - jeden z liderów grupy z Ząbek |
Po 1989 roku na mapie Polski jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się zorganizowane grupy przestępcze. Najsłynniejszym z nich był gang pruszkowski, w skład, którego wchodzili początkowo Barabasz, Kajtek, Parasol i Dziki. Przestępczą karierę Barabasza przerwała jego śmierć w wypadku samochodowym wiosną 1989 roku. Mitem założycielskim właściwej grupy pruszkowskiej stała się słynna strzelanina w motelu George nieopodal Nadarzyna w lipcu 1990 roku. Akcja ta jest uznana jako pierwsze działanie polskiej policji wymierzone przeciw przestępczości zorganizowanej. Do strzelaniny doszło kiedy dawny współpracownik pruszkowskich Mirek miał oddać im zaległy dług. Gangster udał się na spotkanie w asyście policjanta pod przykrywką, którego rozpoznali przestępcy. Wywiązała się strzelanina w wyniku, której ranny został Parasol. Gangsterzy biorący udział w strzelaninie zostali uniewinnieni.
Głównym konkurentem Pruszkowa była tzw. grupa wołomińska. Tutaj należy jednak sprostować pewne fakty. Grupa wołomińska była federacją luźnych podgrup, nie posiadała ona stałego zarządu. Do najsłynniejszych gangsterów związanych z Wołominem należeli Stary klepak, Maniek oraz Lutek. Częścią mafii wołomińskiej była grupa z Ząbek, której przewodzili bracia Niewiadomscy – Dziad zwany też Garbusem oraz Wariat. To właśnie z nimi w połowie lat 90-tych krwawą wojnę prowadził gang pruszkowski. Tak więc wojna Wołomina z Pruszkowem nie dotyczyła wojny z całą mafią wołomińską, a jedynie z jej podgrupą Ząbek. Wojna pochłonęła życie wielu gangsterów i toczona była wobec bezradności wymiaru sprawiedliwości.
Klepak i Lutek - jedni z domniemanych bossów Wołomina |
Prócz wymienionych gangów na większą uwagę zasługiwały grupa Rymapłki oraz Oczki. W Zgorzelcu działały dwa konkurencyjne gangi Carringtona oraz Lelka. Katowicami trzęsła grupa Simona, Wybrzeże podporządkował Nikoś, w stolicy natomiast pod skrzydłami Pruszkowa oraz Wołomina dojrzewał gang mokotowski pod wodzą Andrzeja Horycha ps. Korek(do którego należał brutalny Gang obcinaczy palców).